Podczas kupna zestawu narciarskiego w głowie często pojawia się pytanie: dlaczego to takie drogie? Rzeczywiście, dobrej jakości narty potrafią nierzadko potrafią kosztować krocie… Ale właściwie za co płacimy?
Fabrycznie nowa para wysokiej jakości nart kosztuje około 2000 zł – a to jedynie dolny pułap. Do tego dochodzi cena wiązań, montażu, a na samym szczycie tej piramidy stoi podatek. Trzeba przyznać, że ostateczna kwota to całkiem sporo za dwie deski. Warto zatem wiedzieć lepiej, na co dokładnie wydajemy pieniądze.
Kwota pierwsza: materiały
Każdy producent nart używa właściwie tych samych materiałów. Podstawowe budulce, takie jak drewno, polimery, stopy metali, pochodzą prawdopodobnie z tych samych tartaków i hut w przypadku większości firm zajmujących się ekwipunkiem. Tym, co odróżnia od siebie poszczególne modele, są rozmaite możliwości łączenia materiałów. Również różne proporcje stosowane podczas produkcji potrafią nieźle podnieść cenę. Każda marka posiada własne, sprawdzone sposoby i technologie, które pozwalają na istotne odróżnienie właściwości każdego modelu. Do tego dochodzi jakość użytych produktów: stopy metali wysokiej jakości, takich jak np. tytan, potrafią wpłynąć na ostateczną kwotę, jaką będziemy musieli wydać na nowy zestaw. Należy przy tym pamiętać, że większość z ultranowoczesnych technologii znajdzie zastosowanie jedynie przy zastosowaniach zbliżonych do profesjonalnych. Laik nie ma co zawracać sobie nimi głowy.
Kwota druga: design
Za każdą firmą stoi inna tradycja. Tyczy się to również projektowania, i bynajmniej nie chodzi tu o kwestie wizualne. Techniki obróbki surowców u każdego producenta mogą się znacznie od siebie różnić. W przypadku designu płacimy przede wszystkim za lata doświadczeń w branży, które pozwoliły danej marce stać się jednym z uznanych potentatów w dziedzinie narciarstwa. Dodatkowo wszyscy producenci mają w swoim asortymencie chociaż jedną technologię, z której są szczególnie dumni. Wszystkie z nich sprowadzają się jednak do jednego: poprawienia właściwości jezdnych. Im więcej czasu włożono w zaprojektowanie danej narty, tym lepiej będzie ona tłumić wibracje, trzymać się podłoża, wchodzić w zakręty itd. Do tego dochodzi zaimplementowanie całej technologii po to, by móc ją wdrożyć do masowej produkcji. Dlatego też topowe modele produkowane są w mniejszych ilościach – po to, by w każdej narcie zapewnić jak najwyższą jakość. Dlatego też cena, którą zapłacić musimy za design, potrafi podnieść ogólny koszt zestawu.
Kwota trzecia: filozofia
Dwie deski – jaka filozofia może stać za tak prostym produktem? Okazuje się, że filozofii przy produkcji nart jest całkiem sporo. Pamiętać przy tym należy, że każdy model nart powstał najpierw w głowie tego, kto go wymyślił. W przypadku firm istniejących nieprzerwanie od ponad 100 lat (Rossignol, Madshus i inne) można sobie wyobrazić, jak wielka praca została włożona u jej początków, najpierw w założenie firmy, a później utrzymanie stałej jakości – i jednoczesne odróżnianie się od konkurencji na tyle, by nie zostać wchłoniętym. Dlatego też nie ma co się dziwić temu, jak wielka wagę firmy narciarskie przywiązują do swojej tradycji. To także wpływa na końcową cenę poszczególnych modeli.
